The Real Flight.

niedziela, 16 maja 2010

#no.19

Ustroń. Mokre grząskie popołudnie.

Strach, niesamowity strach z rodzaju tych, które podkręcają moje panikarskie zapędy.. Siadam na zadupku własnego moto, chwytam w pół T. Czuje się jakbym pierwszy raz w życiu wsiadała na moto - w sumie mój wygląd wcale temu nie zaprzecza: czarna koszulka z kreskówkami, dwa czarne warkoczyki.. Trochę żwiru, kamieni, czuję jak tylne koło uślizguje.. W duchu powtarzam sobie, że jestem głupia i skupiam się na trzymaniu T. w pół. Nigdy nie zwracałam tak uwagi na te 3 delikatne winkle, które zaliczyliśmy, nigdy też nie wiedziałam, że można się na nich tak wychylić.. w sumie to można by rzecz, że w ogóle się na nich nie pochylałam..
Usmiechy trójki panów na miejscu, taa joty nie ma co porównywać z moto... Jedni mają ogarki, komary, czy inne bzyki, a mam jote do takichże eksperymentów.
W drodze powrotnej - jota dostała w pałę, musiałam w końcu sama przetestowac to pochylanie się..

Kiedyś ktoś mnie spytał, czy to ja panuje nad maszyna, czy to ona ustala warunki? Pytanie zbyt filozoficzne jak dla mnie w tamtym momencie, oczywiście zbyt retoryczne jak na tamten moment..

Czesky C-n. Majowy wieczór.

S.: A Ty gdzie?
Ss: Zaraz wracam.

Pakuje się  w buty. Pare schodków w dół. prawo, lewo, lewo, po schodkach i za drzwi. Łzy spływają ciurkiem po policzku. Jak zwykle płacze kącikiem, na jedną stronę twarzy.. Po prawej sznur drzewek i zaparkowanych aut. Po lewej - 2, 3 drzewka w kolejce i most. Paniczna myśl, żeby się zmyć, uciec. Idę w lewo, skręcam w uliczkę: Smetanova Smetany. Czesi żyja chyba w innej przestrzeni.. Tuz za rogiem opieram sie o mur. Wielki ul zamiast glowy, tysiące, ba miliony szemrzacych jak pszczoly mysli. Kotłujące sie obrazy. Złość i panika znikają razem z łzami. Dwa, trzy głębokie hausty powietrza. Nie wiedzialam, że oddychanie pełną piersia jest tak proste. Odwracam się, a na murze wielki napis, a raczej wrzut z szablonu: As long as i breathe, i hope. Retrospekcja godna prędkosci światła i w głowie mam obraz profesora, który przed rozdaniem testów, na egzaminie, daje nam wersję, którą znamy z poprzedniego terminu mówiąc : dum spiro, spero.. Dopóki oddycham, mam nadzieję.

Mam takie wrażenie, że wszystkie te chwile są po coś. Wracam na miejsce.

autor: pannaS 13:10 Komentarze (0)

wtorek, 11 maja 2010

#no.18

Mery: -Wiesz, Ty jesteś nienooormalna..
S: -Przecież Cię słucham. Mam w końcu podzielną uwagę, Ty wiesz..
Mery.: -Wiem, ale ta nienormalność jest fajna. Masz kręćka wiesz?
S: -Na pkcie samochodów?
Meery: - Tak, ale chyba nie tylko?
S: [spojrzenie .. chichot].

Potem ciągle, i ciągle 'jeden lajtmotive'. Chichot, jej chichot spod Muzycznej. Długi, wibrujący, zagłuszający muzykę, a raczej sprawiający, że się nie jest w stanie zwracać na nią uwagi.. Jej falujące, brązowe włosy - w centrum uwagi. Nawet nie wiem kiedy oni wreszcie nadchodzą... Trzech Pawłów i X.

S: - Hipnozaaa? To jest blisko, 15 - 20 minut i  będziemy..

Krasińskiego zaczyna mi się dłużyć, do świateł. Wyjątkowo długo poszukuję w torebce czarnych rogatych. Stukot obcasów odbija się echem od ścian, nadaje rytm moim nerwowym poszukiwaniom. Po chwili częstuje Mery. Mija nas fioletowo-czerwono-biała cebra. Zmiana świateł, zielone, pomarańczowe ... i białe, czarne, białe czarneee.. Przebiegamy na czerwonym po pasach.

P: - Mmmmm. Black Devile. Dasz mi jednego za 5. malboro, mentoli?

Odpowiedziałam mu tylko uśmiechem. Jasne, że mogę dać. Nawet nie zdąrzyłabym mu odpowiedzieć. P. jest zachwycony odgłosem karetki, która zapyla jednokierunkową na sygnale.

P: - Taki fetysz. Dong jak na płytach w latach 80-tych.

Pamiętam tylko stukot obcasów po Jagiellońskiej. I jego ciepły uścisk. Miękki. Zdziwienie w oczach, gdy wyciągnęłam dłoń  na pożegnanie. Krótka myśl jak błyskawica przebiegła mi przez jaźń. Maj, kasztany i ten uścisk. Kiedyś miałam taki sen.


Kravitz w głośnikach. W tle pojedyńcze ziouuummm za oknami..

autor: pannaS 22:09 Komentarze (0)

O mnie

Moje zdjęcie
Nazwa: pannaS
Lokalizacja: śląskie, Poland

Wyświetl mój pełny profil

Linki

  • Google News
  • Edit-Me
  • Edit-Me

Poprzednie posty

  • I
  • #no.20
  • #no.19
  • #no.18
  • #no.17
  • #no.16
  • #no.15
  • #no.14
  • #no.13
  • #no.12

Archiwa

  • sierpnia 2009
  • września 2009
  • października 2009
  • listopada 2009
  • grudnia 2009
  • stycznia 2010
  • lutego 2010
  • marca 2010
  • kwietnia 2010
  • maja 2010
  • lipca 2010
  • maja 2011

Powered by Blogger

Subskrybuj
Posty [Atom]